Ciemność i samotność nie są złe. One są tylko czymś innym. A czy wszystko co inne jest złe?
Ludzie nie wierzą w smoki, wróżki, Mikołaja... A czy jeśli nie wierzą we wszystko inne to znaczy, że to nie istnieje?
Czy każdy pisarz pije, żeby napisać dobrą książkę?
Czy wszyscy uśmiechając się - śmieją się?
W związku z powyższym mogę stwierdzić, że jestem zła, nie istnieję i jestem zawsze wesoła. Jednak powyższe informacje są niezgodne z prawdą. Dlatego właśnie nigdy nie daję stereotypom zawładnąć moim życiem...
Wezi.
Pseudopisarka.
Pando-maniaczka.
Pisze, bo może. A to, czy to ma jakikolwiek sens/fabułę/treść/logikę to już nie ważne. Jak się komuś nie podoba, niech nie czyta.
Ale o co właściwie chodzi z tym opowiadaniem...?
Budzisz się na środku pustyni. Nic nie pamiętasz. Nie wiesz, kim jesteś, ani co tutaj robisz. Chcesz uciekać. Tylko gdzie? I jak, skoro z dziury w nodze wystaje złamana kość? Co robisz?
Na pewno nie to, co Sam. Nastawia nogę, zszywa ranę i stara się nie zamordować swojego alter-ego, które okazuję się być kobietą. Jedzie z nią w świat sprawdzić, czy istnieje. Nie wie, co go spotka. Gdzie właściwie trafią i na kogo trafią. Ale przecież nie mają nic do stracenia.
Pod jaką nazwą jest spis treści?
OdpowiedzUsuń